sobota, 6 lipca 2013

Chapter I: Ucieczka

17 sierpnia 712 rok, Karolina Północna
          Ogień ogarnął wszystko. Domy, stajnie i inne budynki jarzyły się blaskiem płomieni. W tle było słychać krzyki ludzi oraz płacz matek, którym były zabierane ich dzieci. Brzdęk mieczy obijających się o inne. Jęki konających. Słychać stuk kopyt i rżenie koni, na których przyjechali Najeźdźcy. To wrogie wojska z Wirginii, chcący okazać swoją siłę, siejąc spustoszenie. Liczba ofiar podczas każdej minuty rośnie. Na ziemię co chwila spada kolejne ciało, przykrywając inne. Coraz ciężej jest poruszać się koniom i ludziom w takich warunkach. Jest strasznie gorąco. Po twarzy jednego z mężczyzn spływają kolejne krople potu, torując drogę po szyi, aż w końcu wsiąkają w ubranie. Krzyczał. Krzyczał imię ukochanej, gdyż nie mógł jej znaleźć. Po chwili ktoś mu odkrzyknął. Człowiek pobiegł do swojej żony, do chaty, która i tak już płonęła. Nogą wyważył drzwi i zauważył swoją wybrankę z przygniecioną przez jedną z desek ze ścian, nogą. Odrzucił ją, pomógł wstać, a wzrokiem szukał swojej córeczki. Mała Jesy leżała w swojej kołysce i płakała.
          Podniósł ją, złapał żonę z rękę i wybiegł, uważając, aby nic nie stało się jego towarzyszkom. Stojąc przy wysokich, palących się trzcinach, zatrzymał się, a palec położył na ustach, chcąc, aby kobieta była cicho oraz uciszyła ich córkę. Mała płakała coraz głośniej. Po chwili zaczęli ponownie biec. Nagle jego żona przewróciła się, potykając o jedno z ciał. Camil, ojciec Jesy, chciał ją podnieść, ale ona jedynie patrzyła na niego ze łzami w oczach i wyszeptała: "Idź. Uratuj małą. Poradzę sobie." Nie miała już prawie sił. Już chciał odpowiedzieć, że jej nie zostawi, ale został trafiony strzałą w szyję. Krew zaczęła powoli sączyć się z rany, z każdą sekundą tracił jej coraz więcej. Ally, matka dziewczynki, szybko się podniosła, zabrała córkę z rąk swojego męża, rzuciła ostatnie, pełne smutku, współczucia i żalu spojrzenie, po czym uciekła. Biegnąc starała się nie myśleć o tym, co stało się przed chwilą ani o tym, że nie ma siły, by biec dalej. Ważne było, aby Jesy była cała.
          Ally dała radę wydostać się z miejsca, gdzie jeszcze niedawno mieszkała. Tam zostały jedynie zwęglone ruiny domów oraz ciała, pokrywające całą tamtejszą ziemię. Wszędzie była krew. Najeźdźcy nabili głowy niektórych dzieci na pale, a te zaś powbijali w ziemię przed tym, co pozostało z budynków. To miała być przestroga, jak silne są wojska Wirginii.
          Kobieta miała kilka otarć, zadrapań, a z jej boku sączyła się ciemnoczerwona ciecz. Biegła przez kilkaset metrów po pustkowiu, po czym dotarła do innej wioski. Zapukała do jednych z drzwi. Otworzyła jej kobieta, na oko miała około 45 lat. To była jej matka. Już chciała się zapytać, o co chodzi i dlaczego jej córka tak wygląda, ale nie zdążyła. Ally podała swojej matce Jesy, po czym upadła. Wyzionęła ducha.
          Katherine upadła na kolana i zaczęła opłakiwać swoje jedyne dziecko. Jej wnuczka również płakała. Jesy w jednym dniu straciła swoją matkę i ojca, chodź wtedy jeszcze o tym nie wiedziała.
  
29 listopada 727 rok, Karolina Południowa
- Bardzo za nimi tęsknisz?- powiedziała Katherine, podchodząc do swojej 15- letniej wnuczki. Spoglądnęła na kamień z wyrytym napisem:

Camil i Ally Nelson.
† 17 sierpnia 712

Kochający rodzice, wspaniali przyjaciele, życzliwe dzieci. Ludzie idealni.
Niech ich dusze spoczywają w pokoju wiecznym.

 Co miłość połączyła, niech śmierć nie rozłącza.

- Bardzo.- odpowiedziała. W jej oku zakręciły się łzy.
- Wiedz, że oni nadal przy Tobie są. Każdy promyk słońca, każda kropla deszczu, każdy uśmiech, każda łza, to właśnie oni. Zawsze są przy Tobie i czuwają.
- Tak, wiem. Jednak nie zmienia to faktu, że nadal tęsknię. A to wszystko przez tyc...- liść spadł na jej twarz, ale szybko go strzepała.
- Skończ już z tym!- przerwała jej, zdenerwowana. Już wiele razy o tym mówiły.- To było i się nie odstanie. Nie możesz żyć przeszłością. Zacznij żyć teraźniejszością. Całe życie przed Tobą!
- Wiem, przepraszam. Po prostu jestem zła, że to akurat przytrafiło się moim rodzicom...- rozpłakała się.
- Już spokojnie Jesy, już spokojnie.- przytuliła ją do siebie.- Słuchaj, musisz w końcu coś wiedzieć. Ty... Ty... Ty nie jesteś zwyczajną nastolatką. Jesteś... Jesteś... Jesteś wampirem.
- Co?!
- Słuchaj, bo to jest tak, że...- i zaczęła jej wszystko opowiadać. Całą historię, a Jess tylko stała, wpatrując się w babcię oraz dokładnie analizowała każde wypowiedziane przez nią słowo.

15 grudnia 728 rok, Wirginia
- Gotowa?- Katherine spojrzała na córkę swojej córki.
- Gotowa.- odrzekła.
          Obydwie podjechały pod zamek władcy Wirginni, który nasłał kilka lat temu wojska na Karolinę Północną. Był to ten sam człowiek. Ten sam morderca. Jesy wślizgnęła się po śliskich murach, mając na palcach specjalne "łapki", czyli przyssawki, a zatrzymała się, jak dotarła do komnaty króla. Był sam. Zamierzał brać kąpiel, ale jeszcze siedział na łóżku, czekając, aż służba naleje wody.
          Jess szybko przemknęła pod łóżkiem, gdyż wampiry potrafią się bardzo szybko poruszać nawet niezauważone, po czym zamknęła łazienkę na klucz, a ten zabierając. To samo zrobiła z innymi drzwiami. Król zwrócił się w jej stronę. Spojrzał na nią z lękiem w oczach.
- Co Ty tu r...?- nie dokończył, bo nastolatka zatkała mu usta palcem.
"Przestań. Cichuuuuuutko. Już cicho."- mówiła do niego w myślach. Potrafiła kontrolować umysły innych.
- Pamiętasz rok 712? Jak kazałeś najechać swoim wojskom na Karolinę Północną?- zaczęła. Mężczyzna milczał.- Nie? A to szkoda. Może to odświeży Ci pamięć.- wyciągnęła z buta nóż i przecięła nim jego skórę na lewym policzku. Zaczęła się lać krew. Król chciał się złapać za miejsce, gdzie potem będzie blizna, ale Jesy powiedziała mu w myślach, aby tego nie robił, a on jej posłuchał.
- Nic nie wiem!- jedynie krzyknął. Ponownie zatkała mu usta.
- Wtedy Twoi żołnierze zabili moich rodziców.- popłynęła jej łza, ale otarła ją szybko. Nie chciała, aby wyczuł jej słabość.
- No i? O dwoje głupich ludzi mniej na tym świecie.- to był dla niej cios. Nie wytrzymała. Zaczęła rzucać się na niego.
          Jej ostre paznokcie powoli i boleśnie wbijały się, po czym rozrywały ciało mężczyzny. Wył on z bólu, ale nikt nie mógł mu pomóc. Służba zaczęła dobijać się do drzwi, ale nie mogła wejść. Na podłodze było coraz więcej ciemnoczerwonej cieczy. W końcu spoczęły w niej po kolei części ciała króla. Najpierw były ręce i nogi. Potem wydłubała mu oczy, które wrzuciła do swojej sakiewki. Sądziła, że jej się mogą jeszcze na coś przydać. Powolutku zaczęła otwierać brzuch króla, rozkoszując się jego słowami, błaganiami o jego ocalenie. Jednak na to nie reagowała. Gdy całkiem rozpruła jego skórę pod klatką piersiową i ujrzała wnętrzności oraz krew, schyliła się i zaczęła je wyjadać. Mężczyzna nadal żył. Jesy zanim zniknęła z miejsca zdarzenia, zabrała serce tego, który zabił jej rodziców, wyrywając je. Wampiry bowiem były też silniejsze od przeciętnego człowieka. Czuła się spełniona. Dopełniła zemsty. Tym samym zapoczątkowała nowy etap życia.

~*~
No i jest pierwszy rozdział. Trochę końcówkę zrypałam -,- Ale mówi się trudno.
Jak wam się podoba pierwszy rozdział? Jak zajdziecie błędy - napiszcie! Jeśli będziecie uważać, że powinnam coś zmienić - napiszcie! Napiszcie, co sądzicie o rozdziale!
Jestem otwarta na nowe propozycje!
ZAPRASZAM, ZAJRZYJCIE DO ZAKŁADKI "KONKURS"!
JEST WIELE CIEKAWYCH KONKURSÓW TAM! MOŻE ZNAJDZIECIE COŚ DLA SIEBIE! :D
Zachęcam do dodawania się do informowanych!
Do następnego :D
Lusieeeek <3

30 komentarzy:

  1. Lusieeeek! ;) Cześć!.
    Przeczytałam rozdział pierwszy i, powiem szczerze, podoba mi się! :) Jesy jest.... bdsbvkdsvksdv! Nie dziwię się, że tak się zachowuje. Przecież on zabił ich rodziców!
    Tylko zauważyłam, że zmieniasz czasy: raz przeszły, raz teraźniejszy, np. "Człowiek biegnie do swojej żony, do chaty, która i tak już płonie. NOGĄ WYWAŻYŁ DRZWI I ZAUWAŻYŁ SWOJĄ WYBRANKĘ Z..... " Widzisz? ; ) No i kilka razy piszesz Jesy a raz Jasy. Ale może literówki. ; D W każdym razie życzę weny i pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest... Genialny! Boże całe TVD mi się przypomniało ;)
    Jaki on smutny, a na końcu dramatyczny. Bardzo mi zaimponowałaś!
    Ja tam nie znalazła żadnych błędów. To dobrze...
    Zapraszam cię:
    http://belivingin.blogspot.com/ (narkotyki, włamania itp.)
    http://naszagranica.blogspot.com/ (wampiry i inne sekrety)
    Powodzenia i czekam na drugi xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne ♥ Żadnych błędów (przynajmniej ja tak sądzę) :) Nie mogę się doczekać nn :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są błędy. Chociażby niepoprawny zapis dialogu.
      http://www.ekorekta24.pl/proza/130-interpunkcja-w-dialogach-czyli-jak-poprawnie-zapisywac-dialogi

      Usuń
  4. Wow, nie spotkałam się z takim opowiadaniem, proszę więcej krwi.
    Super.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział spoko, choć trochę przeraża mnie to jak ona zabijała tg króla.. ej.. ale mogłabyś wyjaśnić jak ona się tym wampirem stała i wg ;p no także tego czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę mnie wcisnęło w krzesło. Rzadko kiedy czytam tego typu opowiadania, ale to naprawdę zaczyna się cholernie interesująco.
    Właściwie to wcale nie dziwię się, że dziewczyna tak brutalnie potraktowała króla. W końcu jej rodzice nie żyją, poniekąd przez niego. Ja również zrobiłabym wszystko, aby zemścić się za swoich rodziców.
    Wkręciłam się w tę historię i pomimo tego, że właściwie nie mam pojęcia co napisać, bo zabrakło mi słów, jestem fanką.
    Czekam na kolejny i życzę dużo weny. (:

    http://ohwilliamsburg.blogspot.com - zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  7. [Spam, możesz nawet od razu usunąć]

    Zostałeś/aś nominowana do Liebster Award!
    Zajrzyj ;) -> http://nowademi.blogspot.com/2013/06/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomimo kilku błędów rozdział dobry, a przynajmniej zadowalający. Lubię krwawe historie. Oby dalej było interesująco.

    Pozdrawiam.
    http://untraveled-roads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże jest zajebisty . Masz talent pisz dalej :) . Najbardziej ciekawi mnie jaki dar ma Liam i dlaczego Zayn nie chciał przemienić Nialla w wilkołaka .

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowity. Sama piszę podobnego bloga, ale na razie brak mi weny ;P Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dasz linka do sw bloga ?

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  12. Świetny blog : )

    Czekam na next, pisz jak najszybciej <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm... Na początek napiszę, że zgadzam się z wypowiedzią pierwszej komentatorki co do błędów... Ale ogólnie mi się podoba :d Tylko jeszcze jedno.... Jakim sposobem ona mu wyrwała wszystkie kończyny i otwierała brzuch, a on jeszcze żył?? o.O Tylko to mnie jakoś tak.... Zadziwia i nie nie umiem jakoś w to uwierzyć :D :D :D Ale ogólnie sama jestem ciekawa co będzie dalej. Czekam na cd. Powodzenia :p

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow! Normalnie jakbym czytała Pamiętniki wampirów. Jakoś tak, cholernie podobne. Ale zajebiste XDD. Wciąga na maxxaa. Dawaj następne. Szybko!!!!! Bo Cię pogryzę, ale się wczułam. Heh.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  16. Łoh, widzę, ze fanka fantastyki ^^
    Kurczę, co raz więcej pojawia się blogów o tego typu tematyce, więc mam nadzieję, że ten zachęci mnie czymś wyjątkowym do czytania ;]
    Chociaż po pierwszym rozdziale, jesteś na dobrej drodze do zyskania wielu czytelników.
    Wiem, że początki na nowym blogu są trudne, ale na przyszłość staraj się zwracać uwagę na błędy typu `Mała Jesy leży w swojej kołysce i płakała.`
    Napisałaś dwa czasowniki w dwóch różnych czasach, a takie błędy w polskim języku są niedopuszczalne.
    Nie chcę Cię zniechęcać, bo ja doskonale rozumiem. Błędy zdarzają się każdemu, pośpiech itd. ale niektórzy mogą tego nie zrozumieć i niepotrzebnie Cię obsmarują :/
    Na koniec życzę powodzenia w pisaniu i zdobywaniu kolejnych, wiernych obserwatorów.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    Klaudia.
    Na koniec zyczę Ci powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie masz pojęcia jak bardzo cieszę się, że trafiłam na twoją historię! Jestem zachwycona! Czytając opisy postaci co rusz robiłam minę zdziwienia, ale w pozytywnym sensie oczywiście. Podoba mi się pomysł z takimi postaciami jak wampiry i wilkołaki tj. z włączeniem tych dwóch ras do opowiadania. Gdy na ekranach telewizorów pojawiły się "Pamietniki Wampirów", sferę bloggerów opanowała mania na wampiry co powoli stało się nudne i stroniłam od tych blogów, to nużące gdy na każdym blogu znajdowała się bohaterka o imieniu Elena i grała ją Nina Dobrev. Wilkołaki, duchy oraz inne istoty zostały zapomniane. Podoba mi się właśnie to, że tobie udało się zamieszczenie tak wielu głównych postaci w jednej historii.

    Co do prologu, niestety nie zachwycił mnie, ale spokojnie to dopiero początek. Jednak podoba mi się, że nadal ukrywasz dar Liama, bo znając innych, większość ujawniłaby to już w opisie postaci.

    Teraz rozdział: podoba mi, nawet bardzo. Poznanie historii Jesy Nelson to wprowadzenie do historii Wampirów, skoro ona jest na czele Trybunału.
    Oby tak dalej skarbie <3

    Podoba mi się połączenie Little Mix, One Direction i innych postaci. Za to kolejne punkty z mojej strony!

    Jedno pytanie: kolejne rozdziały będą przedstawiały historię kolejnych bohaterów??

    To ekscytujące, naprawdę...czekam na kolejne rozdziały.

    Ps. Jeżeli coś cie uraziło to przepraszam.

    Zapraszam też na swój blog gdzie toczy się wojna o duszę i wolność, o przyjaźń i miłość.
    Kto wygra tę walkę? Piekło czy Niebo?
    [ghost-gift-and-only-she.blogspot.com]

    Sammi <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Nominuję cie do Liebster Awards znowu xD
    Więcej informacji na mojej stornie w zakładce Libster Awards ;))
    http://emiloyross.blogspot.com/
    Uwielbiam twojego bloga wiec czekam na next'a

    OdpowiedzUsuń
  20. bardzo ciekawe.
    Zapowiada się niesamowicie i będę na pewno tutaj często.

    ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY ROZDZIAŁ.;)
    http://in-my-mind-i-cry-for-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak jak obiecałam Tobie i Twojej przyjaciółce zajrzałam tutaj i przeczytałam. Nie chcę napisać tego zbyt brutalnie, bo ostatnio wszyscy czepiają się mnie za moje 'podłe' komentarze, a ja wyrażam po prostu swoją opinię, więc jeśli masz potem kogoś winić to siebie nie mnie, bo to ty zostawiłaś u mnie swój link, a ja jasno i wyraźnie napisałam, że skomentuje.

    A teraz zwrócę się do komentujących. Proszę, jeśli nie wiecie za dużo opisaniu nie piszcie, że nie ma błędów, bo są i to liczne. Tak jak wspomniała/ał 'Illuminata' dziewczyna chociażby ma problem z interpunkcją w dialogach, a to tylko jeden z wielu błędów, których nie mam zamiaru szczególnie opisywać.

    Wracając do Ciebie. Tak jak ktoś wcześniej napisał raz piszesz w czasie przeszłym, a raz teraźniejszym, co raczej nie działa na Twoją korzyść. Albo piszesz cały czas w czasie teraźniejszym albo przeszłym. A jeśli już masz zamiar zignorować tą uwagę, błagam chociaż w jednym zdaniu nie łącz obydwu czasów. I wyraz do tego kontekstu zdania nie pasuje 'zaglądnęła' pomijając fakt, że dziwnie brzmi. Lepiej by było gdybyś użyła słowa 'zerknęła' Jeżeli tak długo piszesz jeden rozdział to postaraj się chociaż napisać tak, żeby nie miał tych głupich błędów.

    Teraz odniosę się do tego czy mi się podoba. Trudno mi to powiedzieć, bo to dopiero pierwszy rozdział, ale szczerze to szczególnie nie przypadł mi on do gustu. Moim skromnym zdaniem jest on nudny. W połowie albo jeszcze wcześniej stwierdziłam, że dalej czytać nie będę, to dziwne, bo jest jasno, ale oczy zaczęły mi się zamykać. Jednak po chwili wpadłam na pomysł, że taki będzie tylko początek, myliłam się. Cały tekst był po prostu o niczym. Może tylko ja tak uważam, więc proszę o spokój i bez paniki. I to jest tak, że nie lubię tej tematyki, bo bardzo lubię wampiry, wilkołaki i w ogóle te rzeczy, ale osobiście oczekiwałam czego innego, zawiodłam się.

    Dobra idę dalej, z czego nie jestem zadowolona, bo jeśli drugi rozdział jest taki to nie mam zamiaru tu wracać.

    OdpowiedzUsuń
  24. Początek mi się bardzo spodobał i nawet miałam łzy w oczach. Myślałam juz, że to będzie super blog , ale końcówkę schrzaniłaś. Nie wiem po co ta brutalność. Racja - on zabił jej rodziców, ale żeby mu nogi i ręce obrywać? To już chyba przesada. Teraz będę czytać drugi rozdział. Mam nadzieję, że będzie trochę lepszy.

    OdpowiedzUsuń